Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 14 maja 2024 17:15
Reklama

Niezwykła karuzela na Bielanach

„Karuzela, karuzela, na Bielanach co niedziela” – śpiewała kiedyś Maria Koterbska. I dodawała w kolejnym wersie: „…To tradycja stara jak świat”.
Niezwykła karuzela na Bielanach

Źródło: UD Bielany

W tym artykule przeczytasz o:

  • Tradycji bielańskich karuzel
  • Wyjątkowej karuzeli przy kościele pokamedulskim

I miała rację. Tekst tej najbardziej znanej bielańskiej piosenki autorstwa Ludwika Starskiego traktuje o jednym z najulubieńszych miejsc zabaw stolicy – tej przedwojennej i powojennej. Festyny, zabawy, potańcówki odbywały się przed wojną  w naszej dzielnicy huczne i pamiętne. Po wojnie, w 1950 roku, w lasku bielańskim wytyczono zaś park kultury. Była scena koncertowa, deski do tańca i oczywiście obowiązkowa karuzela. Zabawa skończyła się na początku lat 70., gdy park został zamknięty, a las został rezerwatem.  Były też inne karuzele, które urozmaicały Warszawiakom weekendowe wycieczki na Bielany, które były miejscem rodzinnych pikników. Karuzela stawała w niedziele albo przy Cmentarzu Włoskim albo przy ulicy Dewajtis. Jest jednak obiekt, który kultywuje historię bielańskiej karuzeli.

Na początku XXI wieku przy kościele kamedułów na Bielanach stanęła oryginalna karuzela, w równie oryginalny sposób odnosząca się i do słynnej piosenki, i do starej jak świat bielańskiej tradycji festynów dawniejszych, organizowanych z okazji zielonych świątek, na które od XVIII wieku ściągała cała stolica dając początek tradycyjnym majówkom. Twórcą tej karuzeli jest znany artysta Józef Wilkoń - ilustrator książek, ale także znakomity rzeźbiarz. Karuzelę zdobią charakterystyczne dla jego twórczości drewniane figurki zwierząt, nad którymi wirują ryby wykonane z drewna i metalu. Miał ja napędzać osioł Franio, ale ponoś odmówił współpracy i karuzelę trzeba uruchamiać własnymi siłami. Swoją drogą krnąbrny osiołek mieszkający przy kościele dał impuls Józefowi Wilkoniowi do stworzenia innej pracy przy kościele kamedulskim - niezwykłej szopki, całorocznej atrakcji Bielan, którą sam artysta darował fundacji aktorki Ewy Błaszczyk. A karuzela Wilkonia na Bielanach wciąż przypomina i o piosence, i o tradycji, i bielańskiej historii.   


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ